Ogłoszony w 1853 roku patent cesarski nakazywał zniesienie serwitutów za odszkodowaniem lub ewentualną regulację. Likwidacja serwitutów nie następowała jednak z urzędu, a na żądanie stron, dlatego cały proces był rozciągnięty w czasie. Po wydaniu odpowiednich rozporządzeń, służebności stopniowo znoszono. Powoływano lokalne komisje serwitutowe, które miały rozpoznać prawa służebne każdej gromady, miasta i parafii, oszacować ich wielkość i wartość. Najważniejszym źródłem wiedzy dla komisarzy były dawne dokumenty, jak nadania, przywileje i opisania urbarialne.
Kolejnym krokiem lokalnych komisji było sporządzanie wykazu osób uprawnionych do korzystania z danego prawa. Spisy zawierały imię i nazwisko gospodarza z numerem domu. Każdy dokument wieńczyły podpisy reprezentantów wsi lub miast z pieczęciami. Dokumentacja była niezwykle ważna z punktu widzenia chłopów, bowiem zabezpieczała prawa indywidualnych gospodarzy do udziału w ostatecznym odszkodowaniu.
Następnie w obecności komisji, pełnomocników dworu i gromady sporządzano główny protokół. W trakcie wspólnego posiedzenia, strony mogły wyrazić zgodę na wykup lub regulację praw i formę odszkodowania. Orzeczenia przedstawiano Krajowej Komisji z siedzibą we Lwowie. Po akceptacji, formułowano ostateczny wyrok.
Jedną z możliwości odszkodowania dla gromady za zniesione prawa służebne było przekazanie wsi odpowiedniej kwoty pieniężnej, obliczonej na podstawie szacunków technicznych. Inną możliwością było przekazanie gminie ekwiwalentu leśnego wydzielonego z lasów dworskich. Taki obszar leśny mógł stać się własnością całej gminy lub wspólnotą gruntową osób, które posiadały dotychczas prawa służebne.